„Przyleciały na parapet śliczne małe ptaszki,
zastukały w okieneczko chciały troszkę kaszki.
Swoją prośbę wyśpiewały ćwir, ćwir, trill, trill,
był tam: wróbel, gołąb, kawka, szpak, kos i gil…”
Za nami bardzo pracowity tydzień. Na parapet żłobka przyleciał mały wróbelek, który wyglądał na bardzo głodnego. Pomyśleliśmy, że inni jego koledzy, również muszą poszukiwać jedzenia, ponieważ zima w ostatnich dniach powróciła z przytupem. Postanowiliśmy zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Zrobiliśmy dla naszych ptasich przyjaciół karmniki z plastikowych butelek i wytłaczanek po jajkach. Przypomnieliśmy sobie przy okazji ważne zasady recyklingu. Karmniki, które wypełniliśmy ziarenkami i okruszkami, zawisły na drzewach w okolicy żłobka już na pierwszym naszym spacerze. Przy tej okazji, dowiedzieliśmy się jak wyglądają wróbel, sikorka i gil. Wiemy też, jakie odgłosy wydają, ponieważ każdy z nich „śpiewa” inaczej a nasze zwinne paluszki wykleiły ich piękne portrety. Koniec tygodnia upłynął nam na gimnastyce buzi i języka oraz pokonywaniu zimowego toru przeszkód według treści wierszyka. Mimo zimowej aury w naszym żłobku nie ma miejsca na nudę.
/red. K. Kogut/